Aktualności

fot. Łukasz Jarocki / Instytut Książki

Rynek azjatycki jest trudny. Targi książki dają możliwość poszerzenia kontaktów i zaistnienia na innych rynkach – mówili w rozmowie z PAP przedstawiciele wydawnictw z Polski oraz agentka literacka, którzy biorą udział w Międzynarodowej Wystawie Książek w Tajpej.

Od wtorku w stolicy Tajwanu, Tajpej, odbywa się Międzynarodowa Wystawa Książek (Taipei International Book Exhibition TIBE), jedno z najważniejszych tego rodzaju wydarzeń na Dalekim Wschodzie. Polska po raz pierwszy występuje w roli gościa honorowego. W trakcie wydarzenia odbywają się m.in. spotkania z polskimi twórcami, koncerty czy degustacja polskich potraw. Targi potrwają do 5 lutego.

„Obecność na targach jest dla nas możliwością poszerzenia w ciągu kilku dni zasięgów, kontaktów, jeśli chodzi o Daleki Wschód i takie rynki, do których nie docieramy normalnymi kanałami. Poznaliśmy tutaj sporo większych wydawców. Z naszego punktu widzenia jest to bardzo istotne, było duże zainteresowanie naszą prozą literacką, także naszymi gorącymi tytułami z ostatnich miesięcy” – powiedział PAP Andrzej Stańczyk z Wydawnictwa Literackiego w Krakowie.

Jak mówił, możliwość uczestnictwa w tym wydarzeniu to „typowe doświadczenie targowe, tego się nie da odtworzyć w mailach, rozmowach, w przeglądaniu katalogów”.

Ocenił, że rynek azjatycki jest „trudny, ponieważ, jeśli chodzi o prozę literacką, to są pewne różnice cywilizacyjne”. „W naszej literaturze tej współczesnej, ale i wcześniejszej, są obecne powtarzające się tematy. Mimo że pisarze dążą do uniwersalizacji swojego przekazu, często są to historie oparte na wielopokoleniowych doświadczeniach, traumach związanych z polską historią, tego, gdzie żyjemy. Trudno jest zainteresować takim produktem, który jest mocno osadzony w polskiej, europejskiej historii, tradycji tożsamościowej, dlatego myślę, że książki ilustrowane, dla dzieci, łatwiej znajdują tutaj odbiorców” – wskazał.

Marta Górska z Grupy Wydawniczej Foksal przyznała, że to jej pierwszy udział w targach azjatyckich i nie do końca wiedziała, czego może się spodziewać.

„To są targi dość specyficzne, ponieważ te, na które jeździmy normalnie, jako wydawcy, np. we Frankfurcie, Londynie, Bolonii, to są targi, gdzie są tylko wydawcy. Jeździ się na nie po to, żeby spotkać się z ludźmi, zobaczyć ofertę innych wydawnictw, nie ma tam przypadkowych ludzi. Wszystko jest bardzo mocno skupione na branży. W Tajpej targi wyglądają trochę inaczej, bo mamy część sprzedażową dla czytelników i też część przeznaczoną dla wydawców. Dla mnie to o tyle ciekawe, chociaż też czasami trudne, że mogę zobaczyć, po jakie książki czytelnicy sięgają” – powiedziała PAP Górska.

W jej ocenie „na każdy rynek jest trudno wejść”. „Na pewno na rynki europejskie jest trochę łatwiej ze względów kulturowych, ale właściwie do każdego rynku trzeba się przygotować” – zaznaczyła.

Reprezentująca wydawnictwo Powergraph Katarzyna Sienkiewicz-Kosik powiedziała, że chętnie jeździ na targi, bo uważa, że jest to „super okazja do tego, żeby zaistnieć na innych rynkach, poza Polską”.

„Wiemy, że mamy dobre książki i chcemy je pokazać też innym czytelnikom. Targi są okazją do nawiązania pewnych kontaktów. Bardzo trudno jest pojechać na targi i sprzedać od razu książkę, często jest to wieloletni proces nawiązywania kontaktów z kolejnymi wydawcami, agentami, redaktorami, czasem przy odrobinie szczęścia owocuje to wydaniem książki za granicą” – zaznaczyła Sienkiewicz-Kosik.

Karolina Jaszecka, agentka praw do tłumaczeń z agencji KaBooks, specjalizująca się w polskiej literaturze ilustrowanej dla dzieci powiedziała PAP, że „zainteresowanie książki ilustrowanymi, książkami dla dzieci w Tajpej jest duże, dlatego że to jest bardzo dobry produkt”. „Mam nadzieję, że targi otworzą mi drogę na rynek azjatycki, który jest trudnym rynkiem” – dodała.

„Na rynek azjatycki czasami łatwiej przedostać się przez subagentów, co oznacza, że musiałabym współpracować z kimś lokalnym, kto zna tutejsze wydawnictwa. To wynika też z faktu, że wydawcy nie mówią w innych językach, jest bariera językowa i trudno się negocjuje. Ci agenci lokalni w tym pomagają” – wyjaśniła.

Razem z Instytutem Książki na Międzynarodową Wystawę Książki w Tajpej polecieli m.in. przedstawiciele agencji literackich Andrew Nurnberg Associates Warsaw i KaBooks oraz wydawnictw: Powergraph, Dwie Siostry, Nasza Księgarnia, Adamada, a także Wydawnictwa Literackiego, Państwowego Instytutu Wydawniczego, Grupy Wydawniczej Foksal oraz Manuscriptum.

Organizatorem polskiej prezentacji są Instytut Książki oraz Biuro Polskie w Tajpej. Partnerami: Instytut Adama Mickiewicza, Biblioteka Narodowa, Instytut Pileckiego i Międzynarodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach zadania „Polska gościem honorowym Międzynarodowej Wystawy Książek TIBE 2023 w Tajpej”.

źródło: z Tajpej Katarzyna Krzykowska, PAP

Udostępnianie informacji PAP - klauzula informacyjna