Aktualności

24.02.2021

Zmarł Lawrence Ferlinghetti

W poniedziałek w wieku 101 lat Lawrence Ferlinghetti, poeta, wydawca, księgarz, malarz, legendarny animator ruchu bitników.

Przyczyną śmierci poety była choroba zwyrodnieniowa płuc. Ferlinghetti był jednym z ostatnich żyjących uczestników literackiej kontrkultury, która w latach 50. przetoczyła się przez Stany Zjednoczone. Jako ceniony i wielokrotnie nagradzany poeta pozostawił po sobie dziesiątki tomików wierszy, w tym ten najbardziej znany, „A Coney Island of the Mind” z 1958 roku, który do dziś został wydany w kilkunastu językach w łącznym nakładzie miliona egzemplarzy.

Ale największy jego wkład do światowej literatury to City Lights, księgarnia i wydawnictwo działające w North Beach w San Francisco. Urodzony 24 marca 1919 roku w Yonkers w stanie Nowy Jork w rodzinie włoskich imigrantów Ferlinghetti przybył do San Francisco w 1951 roku. Poprosił nieznajomego, aby wskazał mu, w którym kierunku znajduje się artystyczna dzielnica miasta. Wprowadził się tam i próbował zarabiać na życie jako malarz. Pewnego razu po wyjściu z pracowni spotkał młodego mężczyznę, Petera D. Martina, który wywieszał szyld w miejscu, gdzie teraz znajduje się City Lights.

„Powiedziałem do niego: 'Co robisz?', a on: 'Otwieram księgarnię z książkami w miękkiej oprawie, ale nie mam pieniędzy. Mam 500 dolarów'. Odparłem: Ja też mam 500 dolarów'. Cała sprawa zajęła około pięciu minut. Uścisnęliśmy sobie ręce i księgarnia została otwarta w czerwcu 1953 roku jako City Lights Pocket Bookshop” – wspominał Ferlinghetti w wywiadzie z 2012 roku. Martin po dwóch latach zrezygnował z dalszej działalności, a Ferlinghetti rozpoczął dodatkowo działalność wydawniczą.

Pierwszą książką, którą opublikował, był jego własny tomik. Rok później ukazał się „Skowyt” Allena Ginsberga, który doprowadził do aresztowania Ferlinghettiego pod zarzutem drukowania i sprzedaży lubieżnych i nieprzyzwoitych treści. W głośnym procesie udało się obalić oskarżenia prokuratury dzięki czemu ustanowiono przełomowy precedens dla wolności słowa w Stanach Zjednoczonych.

Chociaż nie lubił być określany bitnikiem i nie popierał ich pełnego ekscesów życia, to właśnie z nimi często jest kojarzony. Pomagał im finansowo, oferował swoją chatę w Big Sur, gdzie mogli się odtruwać. To właśnie wizytę w tym miejscu sfabularyzował Jack Kerouac w swojej powieści „Big Sur”, w której Ferlinghetti pojawia się jako Lorenzo Monsanto.

W ostatnich latach stan zdrowia Ferlinghettiego znacznie się pogorszył. Był słaby i prawie zupełnie stracił wzrok. W City Lights, jak przyznawał, mógł być jedynie duchem, a nie ciałem. Większość czasu spędzał w łóżku, w prowadzeniu korespondencji e-mailowej i rozmów telefonicznych pomagał mu asystent. Umysł pisarza wciąż jednak doskonale pracował, dlatego Ferlinghetti pozostał aktywny zawodowo niemal do śmierci. Kilka dni przed setnymi urodzinami odbyła się premiera jego eksperymentalnej powieści „Little Boy”.

[źródło: booklips.pl]