Przejdź do głównej sekcji strony

Wyszukiwarka

Tove Ditlevsen „Trylogia kopenhaska”

Wiesława Kruszek

Tove Ditlevsen, duńska poetka i pisarka, w „Trylogii kopenhaskiej” prowadzi czytelnika przez trzy ważne etapy swego życia – dzieciństwo, młodość, uzależnienie. Otwarcie pisze o dorastaniu w robotniczej dzielnicy Vesterbro w Kopenhadze. Oczyma mądrej (umiała czytać i pisać w wieku 6 lat) i wrażliwej dziewczynki patrzymy na jej ubogie dzieciństwo. Ojciec był często bezrobotny, starszy brat terminował u lakiernika, a matka to dość dziwna i trudna osoba; relację z nią określa autorka jako „intensywną, bolesną i rozedrganą”. 

O dzieciństwie pisze też jako „o długiej i wąskiej trumnie, z której nie można się wydostać samodzielnie”. Wierzy, że drogą do tego może być pisanie, choć ojciec hamuje jej zamiary, twierdząc, że „dziewczyna nie może zostać pisarką”. Awans społeczny w czasach, w których dorasta Tove (urodzona w 1917 roku), jest bardzo utrudniony. Po ukończeniu szkoły dziewczyna nie ma szans na dalszą naukę w liceum. Jest w niej jednak silna wiara, że uda jej się wydostać z „cienkiego i płaskiego, papierowego dzieciństwa” i osiągnąć sukces. Z tą nadzieją podejmuje swą pierwszą pracę w wieku 15 lat. Poznajemy jej kolejne zmagania zawodowe, aż wreszcie przychodzi wymarzony debiut. Zbiega się on w czasie z wybuchem II wojny światowej. Trzeba zauważyć, że ten temat nie jest w książce zbytnio eksponowany; zarysowany zaledwie kilkoma kreskami, podsumowany słowami: „nasza młodość przeminęła wraz z okupacją”. Młoda poetka i pisarka w swym już prawie dorosłym życiu zaczyna szukać miłości, tak chyba można by określić dość burzliwe losy jej małżeństw i zdrad. Znajdziemy się zatem w trzeciej części trylogii, najbardziej trudnej i bolesnej. Zakończy się ona niejednoznacznie; z nadzieją, ale i z nutą niepokoju. 

Nie znam twórczości Tove Ditlevsen, podobnie i inne klubowiczki. Jej raczej przygnębiająca autobiografia chyba za bardzo nie skłoniła nas, by w przyszłości zapoznać się z nią. Sama opowieść o jej życiu zainteresowała jednak wszystkich. Dała szansę przyjrzenia się drodze życiowej dziewcząt z biednych duńskich rodzin w latach po I wojnie światowej. Pokazała, że warto walczyć o zmianę swego losu i wierzyć w sukces. Autorka buntuje się przeciwko roli, jaką standardowo przypisywało się kobiecie w jej czasach. Dziś też, mimo pozytywnych zmian, wciąż jest w tym temacie wiele do zrobienia. 

Podkreślić należy odwagę, z jaką Ditlevsen pisze o najbardziej intymnych sprawach swego życia, i dziś niektórych może to trochę szokować. Warto jednakże wczytać się w tę smutną opowieść, w której nie brak i bardziej optymistycznych fragmentów. Autorka może cieszyć się spotkaniami w gronie Klubu Młodych Artystów, towarzyszymy jej w radosnych chwilach ukazania się debiutanckiego wiersza na łamach czasopisma „Vild Hvede” i pierwszego tomiku wierszy, wspieramy, gdy wierzy, że skutecznie przeciwstawi się tym momentom, gdy „rzeczywistość będzie stawała się jak ziarenko piasku drażniące oko”. 

 

Recenzja luty 2025 – dorośli 

Wiesława Kruszek 

DKK w Sieradzu, woj. łódzkie 

Przeczytaj również

Literackie nowości, wydarzenia i projekty. Bądźmy w kontakcie

Dołącz do newslettera Instytutu Książki, aby otrzymywać cotygodniowe informacje i spostrzeżenia dotyczące tego, czym żyje świat literatury w Polsce i za granicą.

Witamy na nowej stronie internetowej Instytutu Książki

Mamy nadzieję, że pozwoli ona jeszcze lepiej komunikować nasze starania na rzecz rozwoju kultury literackiej w Polsce i promocji literatury polskiej za granicą.

Zespół Instytutu Książki