„Topos” w nowym formacie. Więcej miejsca dla słowa
Nowy „Topos” można zwinąć, wielokrotnie złożyć, schować pod pachę i zabrać w podróż, nie zważając na to, czy się pogniecie. Ma on żyć w rękach odbiorcy i nosić ślady jego lektury. Duży, gazetowy format nawiązuje do klasycznych pism kulturalnych (kto pamięta dawny „Tygodnik Powszechny”, ręka w górę!), ale jednocześnie sygnalizuje odejście od koturnowej oprawy i otwarcie się na szerszy krąg czytelników. Redakcja podkreśla, że kultura nie musi funkcjonować w wydzielonej przestrzeni: wiersze, eseje, rozmowy i komentarze mogą stać się częścią codziennej wymiany myśli, a nie jedynie lekturą „na specjalną okazję”.
W nowym układzie szczególne miejsce zajmuje poezja – traktowana jako pełnoprawny element współczesnego dialogu o literaturze, a nie dodatek do tekstów krytycznych. Redakcja zapowiada również więcej poezji w przekładzie, bo – jak podkreśla – chodzi nie tylko o czytanie świata, lecz także o to, by być czytanym w świecie. Rozszerza się też zakres gatunków: obok esejów i szkiców krytycznych w „Toposie” znajdziemy również rozmowy z twórcami i intelektualistami i… krzyżówkę.
Jak wyjaśnia redaktor naczelny Tadeusz Dąbrowski, nowa forma ma znaczenie również symboliczne: „Gazetowy format to metafora otwarcia na czytelnika spoza branży literackiej, sygnał, że ambitna kultura nie jest czymś odświętnym, ale codziennym. Strony «Toposu» w nowym formacie łatwiej będzie zagiąć czy poplamić kawą. I dobrze. Niech pismo literackie nosi ślady lektury, niech się zużywa na tyle, na ile wymaga tego temperament odbiorcy”.
„W nowym «Toposie» dużo nowych nazwisk i jeszcze więcej światła. Naszych dotychczasowych i przyszłych Czytelników zachęcamy do ruchu. Bo «topos», choć oznacza «miejsce», musi też oznaczać ruch. Bo tylko topos w ruchu ma sens”, dodaje.
Co w nowym numerze „Toposu”?
W listopadowym numerze znalazły się m.in. rozmowa z Ewą Lipską, eseje Stefana Chwina, Jarosława Ławskiego i Adriana Glenia, wiersze Piotra Czerskiego oraz przekłady Michaela Krügera i Any Blandiany. Redakcja przygląda się temu, jak literatura opisuje i przekształca rzeczywistość, jak słowo potrafi nadać sens współczesnym doświadczeniom.
Metamorfozę przeszły też tomiki, które składają się na serię Biblioteka „Toposu” i które są dołączane do czasopisma. Zyskały one spójną, odświeżoną oprawę graficzną. Wraz z tym numerem do rąk czytelników trafia książka Zofii Zarębianki „Ćwiczenia ze śmierci. Treny podwójne”.
Za nową szatę graficzną „Toposu” odpowiada Barbara Bugalska, graficzka młodego pokolenia współpracująca m.in. z Państwowym Instytutem Wydawniczym.
Numer można kupić w wersji papierowej oraz elektronicznej na stronie Instytutu Książki [tutaj] oraz w dobrych księgarniach.